Nawet po własnym mieście rzadko chodzę o piątej rano, dlatego śpiąca i na dodatek deszczowa Gdynia była pewnego rodzaju nowym przeżyciem. Pozdrawiam wszystkich ludzi w przejściu podziemnym, którzy minęli nas, zataczając się dość mocno. Pewnie chodziłam podobnie, bo dziesięć godzin w autobusie z bardzo małą ilością snu miało swój wpływ na mnie. Dzięki panu z tawerny za bycie wyrozumiałym o tak wczesnej porze.
Ale oceanarium świetne. ORP Błyskawica robiąca wrażenie. Niestety ani Dar, ani Bar Pomorza nie były otwarte. :c
- J